Zawsze ciekawiły mnie mandragory. Pierwsze znalazłam u Szekspira. Romeo i Julia:
"Wrzeszczy jak mandragora wyrywana z ziemi, a krzyk ten w obłęd śmiertelników wprawia."
Są nawet u Sapkowskiego.
"Trzeba wam też wiedzieć, że mandragora jest silnym afrodyzjakiem i używa się jej do magii miłosnej, zwłaszcza do przełamywania dziewczęcych oporów".
Mandragora miała krzyczeć przy wyrywaniu, rosnąc pod szubienicą i ogólnie mieć wygląd malutkiej, humanoidalnej pokracznej istoty z pióropuszem zielonych liści w miejscu głowy.
Co o niej wiadomo?
W artykule Alicji Klimczak i Katarzyny Klimczak "Magia w medycynie" czytamy: "Jej nazwa wywodzi się od mandra – szałas i agora – zebranie. Wspomina o nim Biblia w Księdze Rodzaju 30,14-16
W pieśni nad pieśniami 7,13.
"Mandragory sieją swą woń"
Oraz papirus Ebersa (ok. 1500 r. p.n.e.), znaleziono go także w grobowcach królów starożytnych Teb. Jego korzeń kształtem przypomina nieco postać człowieka. W średniowiecznych zielnikach zioło to przedstawiano jako prawdziwą postać ludzką, a nawet wierzono, że może podczas wyrywania z ziemi… krzyknąć. Krzyk ten miał być tak okropny, że mógł spowodować nawet śmierć, dlatego mandragory nie wolno było przy wykopywaniu dotknąć rękami (należało ją wyciąć trzykrotnie ostrzonym nożem albo kazać wykopać z ziemi psu).Temu ziołu przypisywano moc uzdrawiania niemal wszystkich chorób. Traktowano je także jako talizman: wędrowni kupcy “ubierali” je w skrawki płótna i tak sporządzone figurki ludzkie – homunkulus- sprzedawali jako środek pozwalający osiągnąć szczęście, miłość, bogactwo i urodę, a nawet przywrócić młodość. Współczesna wiedza pozwoliła rozwikłać „tajemnicze działanie” mandragory. Zawiera ona kilka alkaloidów m.in. atropinę, hioscyjaminę i skopolaminę, które działają rozkurczowo, hamują wydzielanie śliny i soku żołądkowego oraz rozszerzają źrenice. Działa odprężająco, wywołuje libido. Niestety, stosowanie korzenia nie jest bezpieczne, ponieważ przedawkowanie może łatwo doprowadzić do śmierci z powodu porażenia dróg oddechowych. Ziele mandragory w starożytności traktowane było nie tylko jako lek, ale również symbol obłędu szału, majaczenia, senności, narkozy i proroctw. Miało moc czarodziejską wzmagającą potencje, przynoszącą szczęście i bogactwo, uśmierzające bóle, stosowane jako środek nasenny, wymiotny, przeczyszczający, narkotyk (stosowany w starożytności przy operacjach). W Grecji mandragora zwana była “Kirkaia”, tj. roślina czarodziejki Kirke, bo wierzono, że zamieniała ludzi w zwierzęta pojąc ich naparem z mandragory.
Była także atrybutem bóstw podziemnych, jak Zeus Mandragoras i Hekate, w której czarodziejskim ogrodzie rosła."Mandragorę nazywano dziwostrętem, alaruną, apollinaris, kirkaią. Gatunkowo zalicza się ją do rodziny psiankowatych. Według legend Bóg zamierzał stworzyć człowieka z mandragory. Ukształtował ją, ale w końcu się rozmyślił i stworzył Adama z gliny. Bóg zamierzał zniszczyć alraunę po stworzeniu Adama. Lecz przed tym porzuconą mandragorą zajął się Lucyfer i obdarzył ją magicznymi właściwościami. Potem czytamy o mandragorze u Hipokratesa i Teofrasta. Jagody mandragory zwano "jabłkami miłości" i uważano za silny afrodyzjak.
Teraz o Dioskuridesie. Jest to zbiór sześciu pism, liczący 485 arkuszy, powstał w Konstantynopolu przed rokiem 512. Mamy tam ilustrację, przedstawiającą wręczenie korzenia mandragory, a także liczne przepisy.
Dziewanna z forum Shamaniki pisze:
"Mandragora jest trująca i to bardzo. Nie wolno jej stosować wewnętrznie.
zawiera m.in.:
alkaloidy psychoaktywne (ok. 0,37%):
atropinę (atropine)
hioscyjaminę (hyoscyamine)
skopolaminę (scopolamine)
mandragorynę (mandragorine)
Uszkadza układ nerwowy.
O mandragorze jako symbolu miłości można poczytać >>> MANDRAGORA
Avicenna wprawdzie rekomendował mandragorę przed operacjami, aby wprowadzać ludzi w głęboki sen i uśmierzać ból, jednak w świetne ówczesnych danych jest zbyt niebezpieczna. Tym bardziej w postaci z alkoholem."
Co jeszcze o mandragorach? Jest mnóstwo pięknych rycin zwłaszcza średniowiecznych, znanych chyba wszystkim. Często widać na niej psy; używano ich do wyrywania mandragor, bo ponoć ich krzyk miał szkodzić ludziom. Dla mnie mandragora jest inzpirująca, głęboko zwiazana z literaturą, jest czymś w rodzaju zielarskiego archetypu, taką mroczną damą zielarstwa. Jaka by nie była - dobrze, że istnieje.
Na koniec kilka ciekawych linków:
Etnobotanika
Afrodyzjaki
Asatru
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz