czwartek, 2 lutego 2012

Leszy i Baba Jaga



Leszy, zwany takoż Borownikiem, Borowcem, Dziadem Borowym, a Leśnym Lichem, to stwór leśny, borów, zagajników, a wszelakich drzew strzegący. W naturalnej swej postaci wyglądem żbika, bądź niedźwiedzia przypomina. A mus wam wiedzieć, że i drzewa postać może przybierać, albo jednookiego starca, lecz jeno w nocy, bo to właśnie noc jest jego porą....
 (cytat z http://www.fantasy.dmkhost.net/bestiariusz/index.php?nr=1296)

Nie wyobrażam sobie lasu bez Leszego. Jest leśmianowski, do głębi wrośnięty w słowiańską tradycję i mitologię. Mości się w świadomości ludzkiej, nic sobie nie robiąc z nowoczesności. Jest tam, gdzie puszcza. Ma pomocników: leśne licha, Puszczewik, Mochowik, Polewoj, Ługowoj- i Auk, duch echa. Są jeszcze rokitniki; diablęta od ziół. W leśnej kompanii znajdziemy i dziwożony, i południce, i zielnice...

Jest też żeńska konkurencja, Baba Jaga, zwana Leśną Babą- żeński duch/ demon leśny, postać starej wiedźmy przyjmujący. Kiedyś pisałam pracę o tym, że  np w języku czeskim Baba Jaga to Drasznica, Matka Smoków, od drak, drac, drago, draconus- smok, a w bezpośrednim źródłosłowiu wywodzi się owa smocza proweniencja od Drudża, irańskiego boga zła, odpowiednika chrześcijańskiego szatana. Nie bez kozery też zwanego smokiem i wężem starodawnym. Ci ciekawe, immanentną cechą babojagowości i diabelskości była kulawość, jednonogość, deformacja stóp (kopyta, chatka na jednej nodze, kulawy diabeł)- co z kolei wiązano własnie z biblijną klatwą na temat pełzania, utraty nóg przez węża itd.

W artykule "Demonologia słowiańska" czytamy:

Aleksander Gieysztor podzielił demony na wodne, leśne, powietrzne i te związane z ogniskiem domowym. Pierwsze trzy kategorie obejmowały głównie istoty wrogie człowiekowi, symbolizujące złowieszczy, nieposkromiony charakter przyrody. Przykładem mogą być wodniki topiące ludzi w jeziorach, czy południce, atakujące na polach w południe - wywołujące koszmary lub nawet śmierć poprzez atak serca. Niektóre demony znane były jedynie na niewielkim obszarze, w inne wierzono w całych regionach. Do bardziej rozpowszechnionych należały m.in. postacie uznawane za opiekunów miejsc i władców sił przyrody w określonym miejscu. W przypadku jezior były to wspomniane już wodniki (wodianoje). Opiekunem lasu był natomiast demon znany jako Leszy, Borowy, Boruta lub Dziad. Bardzo rozpowszechniony był i do dziś jest w folklorze motyw wrogiego demona żeńskiego - Leśnej Baby, która do baśni przeniknęła jako Baba Jaga. Przyjmowała ona zwykle postać starej i brzydkiej kobiety, mieszkającej na odludziu w chatce na kurzej stopie.


1 komentarz:

  1. "W leśnej kompanii znajdziemy i dziwożony, i południce, i zielnice..."- nie zgodzę się z tymi południcami. Południca przychodziła do chłopa, który w południe pozostał na polu :) Poza tym, bardzo fajny tekst.

    OdpowiedzUsuń